Komitet Obrony Demokracji w Stalowej Woli zorganizował Wieczornicę przypominająca tragedię sprzed sześciu lat. W kolebce PiS wydarzenie bez precedensu. Wydarzenie, które pokazało, że tragedia nie dotyczy tylko części społeczeństwa. Dramat, bardziej lub mniej, dotknął każdego z nas. Dramat, który w tamtej chwili pozwolił zapomnieć o podziałach, który pozwolił mówić jednym głosem, który pokazał, że w społeczeństwie nie ma różnic. I dzisiaj również pozwala na wspólne wspominanie. Katastrofa, która wycisnęła piętno na każdym z nas, pozwala mieć nadzieję, że znowu będziemy mówić jednym głosem. Wczorajsze przypomnienie tych smutnych dni było doskonałą okazją do zacieśnienia kontaktów wśród sympatyków KOD, jak również okazanie społeczeństwu, że są wydarzenia, które zawsze będą ponad podziałami. Pokonaliśmy wszystkie przeszkody, pokazaliśmy, że na tym kawałku Podkarpacia są ludzie, którym na sercu leży kraj demokratyczny, kraj, w którym można mówić wspólnym językiem.
Uroczystość przygotowana przez ludzi szczerze oddanych swojej ojczyźnie odbiła się echem na całym Podkarpaciu. Uczestniczyły w niej władze naszego regionu oraz sympatycy KOD z całego województwa. Przepraszam, że nie będę wymieniał wszystkich imiennie, bo nie czas i miejsce na to. Kto był, raz jeszcze uronił łzę nad tą tragedią. Kogo zabrakło, przeżywał wspomnienie w sposób, który jest mu najbliższy.
Echo wspomnień pokazało, że dramat sprzed sześciu lat dotyczy całego społeczeństwa, nie tylko wybranych. Nasze upamiętnienie tamtych chwil pokazało, że jesteśmy ponad podziałami.
Wydarzenie pozostawiło ślad w naszych duszach. Nie tylko w naszych, bo chętnych do udziału w wieczornicy było więcej, ale możliwości lokalowe wymusiły na nas ograniczenia. Mimo to, dzisiaj zbieramy plony. Mieszkańcy dopytują o nas. Nie chcą pozostawać z boku, nie jest im obojętny los naszej ojczyzny.
Jerzy Bednarowicz