Sobotnie popołudnie, 13 sierpnia. Dzień, w którym mieliśmy rozstawić namiot informacyjny KOD na krośnieńskim rynku. Przyjeżdżam na 15.30 do Klubokawiarni Ferment. Tam mieli się spotkać wszyscy, którzy chcieli pomóc w inicjatywie. Wchodzę do środka, a tam przy stoliku przy herbacie siedzi jedynie Tadek Gajewski. – Nikogo nie ma? – dziwimy się.  No nie ma.

I nie ma namiotu. Nie dojechał jeszcze z Mielca. Lekkie załamanie.

Chwilę później wszystko staje się jasne. Cała KOD-owa ferajna siedzi na zewnątrz, w ogródku za rogiem. Weseli, uśmiechnięci, integrujący się ludzie z Krosna i całego województwa. Chętni do działania.

To był moment, który najlepiej zapamiętałem z akcji.

Potem poszło już sprawnie – rozstawiliśmy namiot, stolik, krzesełka, ulotki, nadmuchaliśmy baloniki. Przez niemal trzy godziny dyżurowaliśmy przy namiocie w samym centrum Krosna – na rynku, zwanym ostatnio „Sercem Miasta”.

Odwiedziło nas kilkanaście osób. Jeden pan złorzeczył na KOD i nazwał nas „kodomitami”.  Inny oświadczył, że gdyby KOD był partią, to on by na nas zagłosował. Podeszła też młoda dziewczyna – opowiadała, że na co dzień mieszka w Hiszpanii, ale trzyma za nas kciuki i sympatyzuje z nami. Jej marzeniem było mieć przypinkę KOD. Spełniliśmy jej życzenie.

Kilka osób pozostawiło nam kontakt do siebie. “Dajcie znać, gdy będzie się coś działo” – prosili. Dwoje młodych ludzi wyraziło zainteresowanie wstąpieniem do Młodych KOD.

Na koniec dnia rozdaliśmy wszystkie nadmuchane baloniki. Dzieciaki oszalały z radości.

Namiot informacyjny KOD stanie ponownie w Krośnie. Tym razem w tygodniu przy jednej z galerii handlowych. Szczegółowe informacje wkrótce.

[Pokaz zdjęć]

12►