Podkarpacie! Zapraszamy do składania deklaracji członkowskich do Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji
Tamara Olszewska: Żegnaj KOD… witaj KOD
Po prawie 7 miesiącach spontaniczny ruch obywatelski przechodzi w formalnie działające Stowarzyszenie. To idealny czas na podsumowanie.
Ależ się zadziało przez ten czas. Nie było takiego miejsca w Polsce, w którym zapadłaby cisza i zgoda na antydemokratyczne działania PiSu. Padło hasło – Działamy – i ruszyła lawina polskich serc, polskiej godności, polskiej wiary, że nie damy sobie odebrać zdobyczy minionych 27 lat. Nie było dnia, by KOD nie pokazał, że jest, że działa. Obok wielkich manifestacji w Warszawie, w każdym mieście, miasteczku KODki pokazały, że nie ma opcji innej niż prawda, sprawiedliwość dotychczasowych zasad ustrojowych, nie ma zgody na pisowskie rozwalanie państwa. I co najważniejsze, wszystko to z uśmiechem, wielką kulturą, przez zabawę, spotkania, manifestacje, koncerty. Bardzo szybko dołączyli do nas Polacy spoza granic. USA, Wielka Brytania, Szwecja, Francja, Niemcy, Włochy, nie ma państwa bez naszych KODków, którzy wspierają nas, dają nam siłę i wielkie poczucie przyjaźni, wspólnoty. Właściwie powinniśmy być wdzięczni prezesowi, bo gdyby nie on, nadal siedzielibyśmy sobie w swoich domach, zapatrzeni tylko w obudowę materialną własnego życia. Nie przypomnielibyśmy sobie, czym jest dla nas wolna Polska, czym jest przyjaźń. I za to ci chwała, prezesie.
Nie zawsze jednak było tak idyllicznie, sielankowo. Wiadomo, różnorodność pociąga za sobą i problemy. Ktoś się obraził, ktoś napyskował publicznie, jaki ten KOD zły. Niektóre decyzje, podejmowane w regionach, budziły sprzeciw, poczucie krzywdy. Czyjeś wizje odrzucane, inne uważane za jedynie słuszne. No, jak to my Polacy, każdy lubi, by jego było na wierzchu, by czasami wyeliminować krytykujących, bo po co nam tacy. Chwilami nawet co niektórzy zapomnieli, po co są w KODzie, zwracając większą uwagę na siebie i swoje racje. Nie traktujmy tego jednak jak słabość KODu, spójrzmy inaczej. Każdy taki problem, konflikt to dla nas wszystkich wspaniała lekcja pokory. Nic tak nie nauczy nas słuchać, być otwartym na odmienność, rozmawiać, iść na kompromisy, stawać ponad samym sobą w rozwiązywaniu problemów, jak właśnie te trudne sytuacje. Wykorzystajmy je, by lepiej współdziałać, by budować a nie niszczyć.
Wielu czuje zmęczenie, traci wiarę w sens, poddaje się pesymizmowi. Kochani, a kto powiedział, że tak rach ciach i już mamy z głowy polityków, którzy chcą nas wpuścić w autorytarny kanał? Rozejrzyjcie się wokół siebie. Działamy na PiS jak płachta na kaczkę. To, co wygadują na nasz temat, jak chcą znaleźć haki na Mateusza Kijowskiego to tylko pokazuje, że boją się nas, że jesteśmy siłą, która ich drażni. Nie zdziwię się, jak Ziobro z kolesiami już powołał tajną grupę do zniszczenia KODu. I właśnie dlatego Kochani, jesteśmy, działamy, wkurzamy i dowalamy. Wciąż z tą samą siła i wiarą. Przyjdzie czas, gdy będziemy świętować jak szaleni powrót na drogę demokracji. Przyjdzie czas, gdy będziemy już tylko patrzeć partiom na ręce i pilnować, by nie nadużyły zaufania społecznego. Tylko więcej cierpliwości i wiary. Tylko uwierzmy, że to, co robimy dzisiaj jest ważne, blokuje oszołomów, nie pozwala im bardziej rozwinąć skrzydeł. Brawo MY, Stowarzyszenie KOD. Brawo MY, ludzie praworządności i lepszej zmiany od proponowanej dobrej. Dla mnie wszyscy jesteście Bohaterami. Jestem szczęśliwa, że jestem z Wami. Silniejsza Waszą siłą, podbudowana Waszą wiarą, wzmocniona Waszym uśmiechem i przyjaźnią. Jeszcze Polska nie zginęła póki MY jesteśmy….
Witam Was i siebie, i każdego, kto chce być z nami w Stowarzyszeniu KOD 🙂