27.06.2016
Autor: Tamara Olszewska
Przed nami wakacje, a przy nas wciąż PiS. Prezes pilnuje, by nam się w głowach od dobrobytu i jego genialnych pomysłów nie przewróciło, a neewsy z dobrą zmianą leciały i leciały, i leciały. No to zapraszam.
1. Za nami już mecze w grupie, które po deklaracji Wielkiej Brytanii, mają wskazać państwa dopuszczone do ćwierćfinałowych rozgrywek. Dopiero one wykażą, kto znajdzie się w półfinale i będzie miał szansę, by trząść UE przez kolejne lata. Musimy liczyć się z bardzo nieczystą grą. Kapitan polskiej drużyny miłośników UE, niejaki Waszczykowski, który pilnie słucha trenera naszej politycznej kadry narodowej ma świetnie opracowany plan. Już wie, kto ma stanąć na bramce, kogo wyautować lub załatwić dobrym faulem, komu dać gwizdek do łapy, z kim wypracować dobry plan ataku pozycyjnego, a komu pozwolić wykonywać rzuty wolne, w razie remisu. Niech działa, niech dwoi się i troi, choć tyle samobójów już strzelił, że nie wiem, czy uda mu się wmówić innym państwom europejskim, że jesteśmy najlepszą drużyną, której puchar i władza nad UE należą się jak psu zupa. Dopóki nikt nie odgwiżdże mu spalonego, to niech próbuje. Może coś uda mu się ugrać?
2. Polacy, jak każdy naród, dzielą się na przyzwoitych i tych, negatywnie zakręconych. Przypominacie sobie ten skowyt i ujadanie części naszych rodaków w Wielkiej Brytanii, gdy pojawić się problem uchodźców? Ciekawe, jak teraz muszą się oni czuć, gdy po referendum Brytyjczycy wrzucili ich do jednego worka ze znienawidzonymi śniadymi muzułmanami. Wprawdzie oni też „obcy”, ale przecież lepsi, a tutaj taki afront. Zapewne będzie potrzebna długotrwała sesja terapeutyczna, bo jak oni sobie teraz poradzą ze spadkiem poczucia wartości własnej, z przeświadczeniem, że są mało istotni dla swej nowej Ojczyzny, którą tak bardzo, własną piersią, bronili przed napływem imigrantów. A może spakować się i wrócić do Polski? PiS i Kukiz na was czekają, bo wciąż zbyt mało w kraju prawdziwych patriotów i Polaków. Zapraszamy.
3. Nasi dzielni chłopcy narodowcy maszerują, temu dowalą, tamtego oplują. Wpadli, niezapraszani, na procesję z okazji „Święta ukraińskiej pamięci narodowej”, organizowanej w Przemyślu od wielu już lat. A co im tam obecność gości, w tym Danuty Kuroń. Co im tam charakter uroczystości. Ważne, że się pokazali, nakrzyczeli, rozładowali nadmiar testosteronu. Teraz są z siebie dumni i czekają zapewne na list pochwalny od prezesa. Brawo chłopaki, tak trzymać, pisowska Polska jest z Was dumna i w nagrodę może wyśle Was na wojnę z Rosją. Tam to dopiero będziecie się mogli wykazać.
4. Przepychanek o sposób uczczenia ofiar Czerwca’56 ciąg dalszy. Mimo stanowiska władz miasta, żołnierze mają stanąć pod Krzyżami. Ponoć mają być wcześniej, by nie robić zamieszania. Ponoć mają mieć swój sprzęt nagłaśniający. PiS zniszczył już obchody rocznicowe w Radomiu, teraz więc czas na Poznań? A może to zasługa poznańskiej Solidarności, która poza plecami Prezydenta Jaśkowiaka dogadała się z Macierewiczem? Mnóstwo niewiadomych, ale jedno jest pewne. Poznaniacy nie pozwolą wcisnąć sobie kitu. Nie będą stali jak stado bezmyślnych baranków. Jeśli ktokolwiek będzie chciał zawłaszczyć sobie nasz Czerwiec’56 to niech wie, że mu się nie uda. Nie będą nam miernoty mówić, jak mamy czcić swoich Bohaterów i tyle w temacie.
5. Pod lupą dziennikarzy Newsweeka pojawił się ostatnio niejaki Witold, mało znany brat bardzo znanego Zbyszka Ziobro. Często jest on widziany w gabinecie prezesa PZU. Nie wiem, czy to taki sposób na spędzanie wolnego czasu, czy też jakaś miłość wielka między panami. Łączy ich na pewno Instytut Kościuszki, bo sobie w nim razem prezesowali i jak podejrzewają dziennikarze, wciąż istnieje jakaś biznesowa zależność między nimi. Ponoć i Witold już nie pracuje w Instytucie, ale jakiś smrodek unosi się w powietrzu. Będzie erupcja czy skończy się na ostrzegawczym dymku? Dziennikarze, do pracy, bo sprawa wydaje się ciekawa.
6. Prezes produkował się wczoraj w Rzeczpospolitej, wygłaszając te swoje mądrości, co to o kant pewnej części ciała roztrzaskać. Jak to zwykle bywa, ma on jedyny i najlepszy pomysł na UE bez Wielkiej Brytanii. Prawo do własnych opinii, daje mu fakt, że ponoć jesteśmy tym państwem, co to kocha UE i nigdy nie zamierza ją opuścić. Europa konfederacją, zasada pomocniczości (cholera wie, o co w tym chodzi), coś, co utrzyma wspólny rynek, wspólna armia. Uwaga, a teraz najważniejsze – prezydent wybierany na długą kadencję. No i co ty Europo na pomysły prezesa? Dopuścisz go do zielonego stoliczka, by razem radzić o przyszłości UE? A może od razu oddaj się w jego ręce, bo widać po Polsce, jaki to mistrzunio.
*
Nie lubię poniedziałku, szczególnie, gdy od rana, gdzie nie spojrzę tam PiS i prezes. A może zapadłam na manię prześladowczą? Jeśli się jutro nie pojawię, to znaczy, że poszłam na intensywne leczenie. Pa
żartuję, będę, jak zawsze.
Źródło informacji
1.http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Spotkanie-szefow-dyp…
2.http://wiadomosci.gazeta.pl/…/56,114944,20309298,wielka-bry…
3.http://wiadomosci.gazeta.pl/…/7,114871,20308298,szarpanina-…
4. http://poznan.wyborcza.pl/…/1,36037,20308812,wojsko-jednak-…
5. http://www.newsweek.pl/witold-ziobro-brat-zbigniewa-ziobry-…
6. http://www.rp.pl/…/160629410-Kaczynski-Musimy-wyjsc-z-inicj…