Niezwykły czas przebudzenia
Kuba Karyś
To był niezwykły czas przebudzenia. Te dni zmieniły w Polsce wszystko, choć jeszcze sobie chyba nie zdajemy z tego sprawy.
Po pierwsze przekonaliśmy się, że nasz wysiłek nie idzie na marne. Że jesteśmy w stanie niezgodą, uporem i niezwykłą solidarnością zmienić choć trochę tę potworną rzeczywistość, z którą mierzymy się od półtora roku.
Po drugie poznaliśmy lepiej wszystkie mechanizmy, które rządzą tym, w czym żyć nam przyszło, zrozumieliśmy wszyscy dokładnie na czym polegazagrożenie i doprowadziliśmy do pęknięcia w najczulszym miejscu misternie budowanej dyktatury.
Po trzecie wreszcie – czuwamy w gotowości, by stanąć znowu do następnej bitwy na barykadzie naszego Alamo. I zdobyć kolejny przyczółek, kolejny bastion, zrobić kolejny krok. Bo gdzieś na końcu tej drogi jest wolność, którą nam teraz po kawałeczku wyrywają. I już wiemy, że staniemy, że razem będziemy, że nie odpuścimy.
Dziękuję Wam wszystkim za to, że byliście z nami przez te dni. Trudne, wyczerpujące ale pięknie niepokorne. Dzięki Wam, wiem bez najmniejszych wątpliwości, że wygramy. Że wygra demokracja. Dziękuję Wam za to, że jesteście. Dziękuję za to, że będziecie.
Nie wiem jak Wy, ale ja wpadnę jutro o 21:00 pod sąd zapalić znicz. Niech płonie ku pamięci.
fot. Katarzyna Bartosik